List otwarty Polonii do Przewodniczącego PKW
Publikujemy list otwart KOD UK do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.
Demokratyczne organizacje polonijne z niepokojem przyjęły wypowiedzi Przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka w rozmowie z redaktor Wielowieyską na antenie Radia TOK FM, wyemitowanej 24 kwietnia 2023. Działacze poświęcili dużo wysiłku, by rozpoznać skalę problemu z policzeniem głosów Polonii, a następnie dotrzeć z tą informacją do opinii publicznej i polityków. W wyniku tej pracy Senat wystąpił z pilną inicjatywą ustawodawczą, mającą na celu uchylenie art. 230 §2 ordynacji, wyznaczającego 24-godzinny limit na ustalenie wyników wyborów w obwodach zagranicznych. Wypowiedzi sędziego Marciniaka w nieuprawniony naszym zdaniem sposób bagatelizują skalę problemu, zatem czujemy się w obowiązku odnieść się do nich merytorycznie.
Teza 1: Nowe regulacje spowalniają liczenie w niewielkim stopniu.
Wypowiedź SM: „Podkreślam, że to [procedura okazywania kart wszystkim członkom komisji] nie powinno w znaczący sposób wpłynąć na ustalenie wyników głosowania, zarówno za granicą, jak i w Polsce”.
Odpowiadamy: Przewodniczący PKW nie posługuje się konkretnymi liczbami. Podała je za to organizacja Polonia Głosuje, która zorganizowała dwie symulacje liczenia głosów wg nowej procedury. Wyniki wskazują, że w zależności od formatu kart do głosowania w wyborach do Sejmu (broszura lub płachta), można ich policzyć od 98 do 156 w ciągu godziny – z pominięciem głosów do Senatu. Udział brali doświadczeni członkowie komisji, znający procedury i techniczne aspekty ustalania wyników. PG ocenia, że 1,5 tys. głosujących w obwodzie jest bezpiecznym limitem, a liczba 2 tys. może oznaczać realne ryzyko niezdążenia z liczeniem, zatem unieważnienia tysięcy głosów, co potwierdzają niezależni eksperci i pracownicy MSZ. Celem nowelizacji ordynacji miało być zwiększenie frekwencji, tymczasem organizacje polonijne zmuszone są przekierować swoje zasoby na obronę praw wyborczych zamiast prowadzić zaplanowane działania profrekwencyjne.
Teza 2: Ryzyko dotyczy wyłącznie garstki największych komisji.
Wypowiedź SM: „To mogą być ewentualnie jakieś małe problemy, zagrożenia, jeżeli będą komisje liczyły po kilka tysięcy wyborców”
Odpowiadamy: Nawet niewielkie zagrożenie unieważnienia głosów jest niedopuszczalne, a mamy tu do czynienia z zagrożeniem poważnym. Przyjmując nader optymistycznie, że jedna komisja będzie w stanie policzyć głosy 2 tys. wyborców w 24 godz., należy pamiętać, że w wyborach parlamentarnych w 2019 r. komisji zagranicznych przekraczających ten limit było aż 51. Tymczasem liczba głosujących w obwodach zagranicznych dynamicznie wzrasta z wyborów na wybory. W 2015 r. głosowało za granicą 174 tys. obywateli, a w 2019 r. już 314 tys.
Teza 3: Zwiększenie liczby komisji zagranicznych rozwiąże problem.
Wypowiedź SM: „Już w kwietniu PKW zwróciła się do ministra spraw zagranicznych o rozważenie możliwości zwiększenia liczby komisji za granicą”
Odpowiadamy: Organizacje polonijne popierają postulat rozbudowania sieci punktów głosowania. Nie gwarantuje to wcale, że głosy uda się terminowo policzyć, gdyż wyzwaniem jest nierówna dystrybucja wyborców. W najmniejszych komisjach – jak w Pjongjangu – uprawnionych do głosowania jest kilkanaście osób. W największych – jak w londyńskiej dzielnicy Ealing – ponad 6 tys. Wyborcy sami wybierają, do której komisji się zapiszą, a listy głosujących zamykane są na 5 dni przed wyborami, gdy niemożliwe jest już utworzenie nowych obwodów ani przeniesienie wyborców do mniejszych komisji. W 2020 r. cała Polska czekała na wyniki z Manchesteru, gdzie do każdej z dwóch OKW zapisało się ponad 20 tys. wyborców. Umęczone komisje ledwo zdążyły ustalić wyniki w ciągu dopuszczonych wtedy 48 godz., co demonstruje, jak trudno utworzyć właściwą liczbę obwodów i uniknąć błędów organizacyjnych.
Teza 4: Przepis ograniczający czas liczenia za granicą jest potrzebny na wypadek nieprzewidzianych okoliczności.
Wypowiedź SM: „Zwracam uwagę chociażby na ostatnie wydarzenia w Sudanie (…) przeprowadzamy wybory, zamach stanu, nie może dotrzeć protokół z Sudanu i będziemy czekali tydzień lub dwa na wynik wyborów”.
Odpowiadamy: Przykład jest wyjątkowo nietrafiony, gdyż w Sudanie nigdy nie został utworzony obwód do głosowania. RP nie praktykuje ich tworzenia w krajach niestabilnych politycznie, jak np. Libia czy Syria. Argument ten można równie dobrze zastosować do krajowych obwodów, których limit czasowy przecież nie dotyczy. Ryzyko, że działania wojenne za wschodnią granicą Polski zakłócą prace przygranicznych komisji, wydaje się znacznie wyższe niż to dotyczące obwodów zagranicznych.
Teza 5: Zaufanie do wyborów zależy od szybkości podania wyników.
Wypowiedź SM: „Im dłużej będziemy czekali na wynik wyborów, tym będzie więcej wątpliwości”.
Odpowiadamy: Jako obywatele oczekujemy, że wyniki wyborów zostaną ustalone szybko, ale nie kosztem konstytucyjnie gwarantowanej równości wyborów i pewności uwzględnienia wszystkich głosów. PKW powinna skupić się na usprawnieniu samego procesu ustalania wyników. Osoby z doświadczeniem pracy w OKW wskazują na wiele problemów, jak długotrwałe czekanie na wysyłkę i potwierdzenie wpłynięcia protokołów, niejasne treści regulacji, zbyt niski poziom cyfryzacji itp. Należy także zwiększyć budżet przeznaczany na organizację wyborów za granicą, który od lat wynosi około 3 mln zł. To mniej na jeden oddany głos, niż w przypadku wyborów w kraju.
Podsumowanie
Nie znajdujemy powodów, by podzielać optymizm Przewodniczącego PKW, który wskazuje, że do tej pory „nie zdarzyło się, żeby jakikolwiek protokół nie dotarł z zagranicy”. Organizacje polonijne wykazały empirycznie, że procedura wynikająca z nowej ordynacji zmienia sytuację diametralnie. Art. 230 §2 budzi wątpliwości natury konstytucyjnej, dzieląc wyborców na dwie kategorie; jednej gwarantuje się uwzględnienie oddanego głosu, drugiej nie. Apelujemy do parlamentarzystów wszystkich ugrupowań o pilne wykreślenie zapisu, który prof. Zoll nazywa „skandalicznym”. Wzywamy sędziego Marciniaka i wszystkich, którym na sercu leżą wartości demokratyczne, o poparcie naszego apelu. Rozsiani po Europie i świecie Polacy mierzą się z wieloma przeszkodami, by dotrzeć do często odległych lokali wyborczych. Zasługują na to, by mieć pewność, że ich trudy nie zostaną „uznane za niebyłe”, a realizacja ich konstytucyjnych praw nie będzie, jak sugeruje sędzia Marciniak, jedynie „kwestią zaufania do ministra spraw zagranicznych”.
Z poważaniem,
Zarząd Committee for the Defence of Democracy KOD UK
Committee for the Defence of Democracy KOD UK jest niezależną polonijną organizacją członkowską zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii, promującą wartości demokratyczne i prawa człowieka.